W dniach od 10 do 12 marca byliśmy na wycieczce w Bardzie. We wtorek rano stawiliśmy się przed szkołą w oczekiwaniu na autokar. My, czyli uczniowie klas IV, V i VI oraz 3 nauczycieli, czyli nasi wychowawcy.
Wyjechaliśmy ok. godziny 8 spod szkoły z Panem Edkiem. Byliśmy bardzo rozentuzjazmowani i cieszyliśmy się perspektywą 3 dni odpoczęcia od „budy”. Podróż przebiegła bez żadnych zakłóceń, nie licząc rozbitej butelki z napojem na stacji paliw.
Kiedy przyjechaliśmy ok. 11, rozlokowaliśmy się w pokojach Domu Wczasów Dziecięcych (www.dwdbardo.pl), pochowaliśmy wszelkie zapasy żywności, napoje i wyruszyliśmy na pierwszą wycieczkę do Barda, żeby zobaczyć miejsce, w którym spędzimy kilka dni. Dowiedzieliśmy się co nieco o jego historii, a także o głównej atrakcji mającej charakter religijny – Bazylice Mniejszej. Później zobaczyliśmy Ruchomą Szopkę, która również była bardzo ciekawa i interesująca.
Po obiedzie postanowiliśmy zdobyć Bardzką Górę z pięknym punktem widokowym na całą okolicę. Podczas wspinaczki natrafiliśmy na kapliczkę z cudowną wodą. Większość z nas, zgodnie z legendą, nabrała wody w usta i krążyła wokół kapliczki. Ażeby dowiedzieć się po co to robiliśmy – przyjedźcie i sprawdźcie sami ( warto!)
Po kolacji poszliśmy trochę pobawić się na boisku, ale chłód i zapadające ciemności zagoniły nas z powrotem do środka. Tym bardziej, że czekała nas dyskoteka, a że nie byliśmy sami w ośrodku to z miłą chęcią zawieraliśmy nowe znajomości.
Cisza nocna – kto to wymyślił?!
Rano po śniadaniu wyruszyliśmy busem do Złotego Stoku, gdzie dowiedzieliśmy się o historii wydobywania złota i rud arsenu, a także podziwialiśmy podziemny wodospad (www.kopalniazlota.pl).
Ale… przed kopalnią byliśmy w ciekawym miejscu – Średniowiecznym Parku Techniki (www.parktechniki.pl) – Ola przesunęła 500kilowy głaz, Oskar i Maks podnieśli kilka ton, poza tym deptaliśmy w kole, kręciliśmy kieratem …
Pognaliśmy do autobusu i wróciliśmy na obiad do ośrodka. Pod sam wieczór mieliśmy okazję przejść Górą Różańcową (dawniej Łysą Górą) obok 14 kaplic. Niestety dla jednej z dziewcząt skończyła się wtedy wycieczka, bo …
Pobudka dla niektórych okazała się zaskakująca- ktoś stwierdził, że twarz mu…, a to była to tylko pasta do zębów, którą koledzy wysmarowali mu twarz.
Ostatnie wyjście na zaporę wodną i zabawa na placu zabaw i … czas się żegnać z Bardem.
Ok. godziny 12 wróciliśmy do ośrodka, zjedliśmy obiad, spakowaliśmy manatki i wróciliśmy z lekkim smutkiem do Proboszczowa gdzie byliśmy ok 17.
Było świetnie – jak zawsze zresztą. Zwiedziliśmy dużo osobliwych miejsc i z radością czekamy na następne wycieczki ;*
(w galerii aż 125 zdjęć)
0 komentarzy